Nie da się pokonać zła złem

Autor wpisu

Jadzia

Data

mar 2, 2022

Kategorie

Wołyń, nie trzeba Polakom przedstawiać tej niewielkiej wioski na Ukrainie. Obecnie jedynym polskim duchownym jest tam ks. Jan Buras, który stworzył wyjątkowe miejsce, gdzie razem mogą się spotkać Polacy i Ukraińcy.

Swoje powołanie odkrył będąc młodym człowiekiem. Myśl o misjach pojawiła się w jego głowie po jednej z katechez, a kiedy w latach 90 była okazja wyruszyć na misje, na drugą stronę Bugu, zdecydował się na wyjazd.

Już od lat w Zamłynie na Wołyniu, wsi znajdującej się 5km od granicy z polską ks. Jan prowadzi Centrum Integracji. Powstało ono w opuszczonych budynkach, które misjonarz wyremontował dzięki pomocy darczyńców oraz swojego wujka. Myślą do stworzenia takiego centrum były wydarzenia z 11 lipca 1943 roku. Tragiczna historia, która zostanie z nami na długo. W liście do Rzymian jest „nie daj się zwyciężyć złu, zło dobrem zwyciężaj”. Jak mówi ksiądz Jan: nie da się pokonać zła, złem, absolutnie…

Centrum Integracji „Zamłynnie” jest miejscem, gdzie ludzie mogą się spotkać i poznać. Różni ludzie. Bez podziałów. Katolicy, prawosławni, protestanci czy nawet muzułmanie, Polacy i Ukraińcy. Wszyscy jesteśmy tutaj razem, potrafimy się dogadać i wspierać. Funkcja centrum to jak sama nazwa wskazuje integracja, której mieszkańcy tego regionu szczególnie potrzebują. Jednak nie tylko, każdy znajdzie tu pomoc duchową, psychologiczną czy pedagogiczną. „Zamłynnie” wspiera także środowiska religijne jak i świeckie, zajmujące się integracją polsko-ukraińską. Mimo, że ksiądz Jan Buras jest proboszczem tylko dla kilkunastu katolików, to w okolicy każdy go zna i ceni, nawet Ci którzy nie są katolikami.

Dołącz do zbiórki na Facebooku👇
https://www.facebook.com/donate/442810787626237/
przekaż datek wpłacając na konto Fundacji Pro Spe👇
74 1140 1225 0000 2343 2600 1001 z tytułem przelewu: Ukraina ks. Jan Buras

Podobne posty

Historia dzieje się na Kalahari
Historia dzieje się na Kalahari

Drodzy, Szanowni, Kochani Przyjaciele misji świętych,  pozdrawiam Was serdecznie i szeroko się do Was uśmiecham ze środka dalekiej pustyni Kalahari. Pozdrawiam Was także od tutejszego Kościoła z Ncojane, małej i biednej wioski położonej wydawać by się mogło na końcu...