Pomóż 6-letniej Danielli wrócić do zdrowia po udarze

Autor wpisu

Jadzia

Data

kwi 30, 2025

Kategorie

Tagi

Daniella ma tylko 6 lat. Uczy się w pierwszej klasie szkoły podstawowej prowadzonej przez misjonarkę, siostrę Idę Bujak, w Koudandeng – małej wiosce w Kamerunie. Dziewczynka od urodzenia zmaga się z nieuleczalną chorobą anemią sierpowatą, przez co często zmaga się z różnymi infekcjami. To jednak nie przeszkodziło jej, bo by stać się najlepszą uczennicą w szkole w ubiegłym semestrze. Zawsze uśmiechnięta, ciekawa świata, pełna nadziei i marzeń, że…zostanie w przyszłości lekarzem.

Niestety, 5 marca 2025 roku jej życie dramatycznie się zmieniło.
Daniella przeszła udar mózgu, który poraził całą prawą stronę jej ciała. Nie może chodzić, pisać, bawić się, nie może nawet utrzymać małej piłeczki. Potrzebna jest rehabilitacja i leczenie, a czas działa na niekorzyść – bo każda chwila zwłoki oddala Daniellę od powrotu do sprawności, od szkoły, od jej dziecięcych marzeń.

Rodzice Danielli robią, co mogą, ale ich jedynym źródłem dochodu jest uprawa kakao i orzeszków ziemnych. Dzięki ich szybkiej interwencji dziecko może podjąć rehabilitację w oddalonym o 30 km od ich wioski szpitalu w stolicy Yaoundé. To jednak bardzo trudne wyzwanie, zwłaszcza gdy rodzina nie ma środków transportu ani pieniędzy.

Aby Daniella mogła kontynuować leczenie, potrzebne są środki na:
• Opłacenie rehabilitacji (ryczałt na 6 miesięcy),
• leki i zastrzyki,
• środki do masażu,
• transport do szpitala.

👉 Koszt: 2240 zł (ok. 522 euro)
Ta niewielka kwota, może zdecydować o wszystkim i przywrócić małej dziewczynce szansę na dzieciństwo, naukę i spełnienie marzeń.

🙏Dołącz do naszej zbiórki. Każda złotówka to nadzieja.
Wierzymy, że razem możemy to zrobić.

Podobne posty

Spotkanie Młodych w Papui Nowej Gwinei
Spotkanie Młodych w Papui Nowej Gwinei

W dniach 6-11 kwietnia 2025 roku w parafii Kerowagi w Papui-Nowej Gwinei odbyło się Diecezjalne Spotkanie Młodzieży. Do mojej parafii przyjechały delegacje wszystkich parafii Diecezji Kundiawa. Przez ponad miesiąc przygotowywaliśmy teren pod zamieszkanie, pod...

Dzień z życia misjonarza na Kubie
Dzień z życia misjonarza na Kubie

Długo siedziałem przed komputerem zanim rozpocząłem pisanie tego listu. Siedząc przy biurku z zapaloną, i dobrze naładowaną lampką, która z całkowitych ciemności tworzy lekki półmrok, i włączonym wentylatorem, który robi co może, żeby schłodzić gorące i wilgotne,...