Argentyna – odwiedziny dzieci na wioskach

Autor wpisu

Jadzia

Data

sty 13, 2024

Kategorie

Kiedy w Polsce mroźna zima – w Argentynie upalne lato i…wakacje:)

W Tres Isletas, jak co tydzień w sobotę, Siostry ze Zgromadzenia Córek Bożej Miłości – Siostra Bernarda i Siostra Basia wraz z innymi siostrami odwiedzają dzieci w ubogich dzielnicach miasta.

Dla większości tych dzieci nie jest to jednak czas wakacji, bo nie mają one możliwości się uczyć, ani chodzić do szkoły. Dlaczego?

W Argentynie jest obowiązek nauki i wszystkie dzieci powinny chodzić do szkoły. Jest tutaj dosyć dużo szkół mniejszych i większych rozsianych po wioskach – czyli tzw. campach i w samym mieście. Państwo wypłaca na każde dziecko pieniądze, aby miało na naukę. Niestety zdecydowana większość rodziców jedynie zapisuje swoje dzieci do szkoły, pobiera fundusze i na tym przygoda ze szkołą się kończy. Nikt tego nie kontroluje, a konsekwencja tego jest taka, że rośnie kolejne pokolenie ludzi, którzy nie umieją pisać i czytać. Często te pieniądze wypłacane na dzieci są  jedynym źródłem dochodu i przeznaczane są po prostu na życie.

Tutaj na północy nie ma prawie wcale miejsc pracy i tak naprawdę ciężko się żyje. Bogatych jest niewielki procent, a są to najczęściej właściciele ogromnych hektarów pól (camp) na których uprawiają m.in bawełnę, słonecznik czy kukurydze oraz hodują zwierzęta, a najbardziej popularne są krowy.

A  dzieci i rodziny, które mieszkają w tych najuboższych dzielnicach, to po prostu jedna wielka bieda w każdym wymiarze!!! Posyłanie dzieci do szkoły jest związane także z możliwością dowożenia (a Ci ludzie najczęściej nic nie posiadają zmechanizowanego), potrzeba ubrania, wody do utrzymania czystości, miejsca na naukę i przede wszystkim zaangażowania rodziców, a tego tu po prostu nie ma!!!

 

Jest to bardzo smutne i przykre, gdyż trudno jest tam, siostrom zaradzić tym problemom, ale podejmujemy starania, by nasza pomoc była chociaż trochę owocną w przyszłości.

Tutaj jest kilka skupisk (dzielnic), w których ludzie mieszkają na uboczu. To miejsca poza miastem. Staramy się do nich docierać najczęściej z żywnością i drobnymi słodyczami dla dzieci i tym co mamy do dania. Podczas takich spotkań rozmawiamy, modlimy się, po prostu jesteśmy z tymi ludźmi, a przede wszystkim z dziećmi. One zawsze nas wyglądają i przybiegają zaraz, gdy się pojawimy. Cieszą się każdym kęsem chleba i cukierkiem!!!

Co tydzień w sobotę w jednym takim miejscu w tzw. Centrum prowadzimy po południu spotkania dla dzieci w jednej ze wspomnianych dzielnic. To czas zabawy, katechezy, modlitwy, śpiewu, tańca i drobnego poczęstunku. W zimie najczęściej gotujemy zupę mleczną czy kakao, które podajemy z chlebem. Teraz, gdy jest gorąco przywozimy lody i oczywiście zawsze lizaki czy cukierki. Jest to dla dzieci chyba jedyny czas, gdy mogą czegoś się nauczyć, spotkać i zobaczyć coś nowego.

W innym miejscu jedna z Sióstr przygotowywała dzieci do Pierwszej Komunii Świętej, która odbyła się 23 grudnia 2023r. Było to skromne i piękne wydarzenie, w którym także brałyśmy udział.  

S.Bernarda Majda

Wesprzyj misje Siostry Bernardy i Siostry Basi – przekaż wpłatę na rzecz biednych dzieci w Argentynie. 

Podobne posty

Historia dzieje się na Kalahari
Historia dzieje się na Kalahari

Drodzy, Szanowni, Kochani Przyjaciele misji świętych,  pozdrawiam Was serdecznie i szeroko się do Was uśmiecham ze środka dalekiej pustyni Kalahari. Pozdrawiam Was także od tutejszego Kościoła z Ncojane, małej i biednej wioski położonej wydawać by się mogło na końcu...